Spójrz mi w oczy czy tak jest 
Czy to jeszcze ma sens 
świat moralnych klęsk 
Pierwszy raz niewinny jak śmierć 
Na widok cudzej krzywdy 
Nie myślałeś nigdy że dobre są złego początki 
Jak diabelskie pieczątki 
Niebezpieczne związki powązki grząski grunt i mulisty 
świat rzeczywisty 
Wielu czeka byś się potknął dotknął dna 
A ty pytasz co to to sumienie ha? 
Chyba lepiej wcale nie mieć niż mieć dwa 
Psujesz świat ale chciałbyś skończyć w niebie 
Nie wierzysz w boga ale modlisz się w potrzebie 
Wiesz że to źle ale wielu tak robi więc czemu nie 
Sumienie bi się budzi 
Przestań judzić i się łudzić priomo 
Prawdziwa egzystencja nie kino 
Reżyseria bóg tarantino 
Jedno za drugim jak domino 
Wszystko pierdoli się mimo szczerych chęci 
W Czeczenii cywile giną 
Jak w Polsce fury różne kultury 
Dwa sumienia te same wszędzie każdy swego losu panem 
Jak biały wszędzie takie same strzały 
Wielu skurwiałych po trupach do mitycznej chwały 
Niejednemu takiemu narody pomniki stawiały 
Sumienia bi skazały 
Niektórych korci legenda kroci idioci 

To nie strachy 
Trzeci raz nie będzie już odmulającej blachy 
Skończą jak lambucy z klubu kawiarnianej bardachy 
Zgarbione od robienia lachy 
Ich garbem sumienie numer zwei 
Secundo i nie wcisną undo 
Koniec kropka ...punto 

Dwa sumienia, spójrz mi w oczy czy tak masz od urodzenia 
Dwa sumienia, wada genetyczne połowy pokolenia 
Dwa sumienia, drugie zezwoli jak to pierwsze nie da pozwolenia 
Dwa sumienia /2x 

Jeśli jesteś jednym z nich że tak jest wiesz 
Każde moje słowo sprawia że przechodzi cię dreszcz 
Jak święcona woda dla opętanych lecz 
To nie chrystusowe rany to tylko tekst 
Sumienie bi sztuczne jak w wirtualu seks 
Od prawdziwego różne jak odbicie w witrynowym lustrze 
Niby takie samo a dokładnie odwrotne 
Nacinają się ci dla których szczegóły nieistotne 
Zrozumiałe jak Ewenement pierwszy szczebel szacunek 
Pokój to dla mnie następny level ale nie wiem 
Patrząc na planetę ziemię stary kontynent 
Polskę Warszawę i ludzi w sklepie 
Czy to realne w świecie kabony dwóch sumień i Ministerstwa Obrony 
Masz nadzieję że tak bądź błogosławiony 
Co niedzielę zgredzików widzę przy kościele 
Których wieczorami małoletnie hieny czyszczą z rent choć to niewiele 
Przyjaciele czyny nasze nie do końca są uczciwe 
Między dobrem a złem razem z wami idę 
Ale bez skurwiastwa z jednym sumieniem i godziwie 
Smutne oczy mówię lecz prawdziwe 
Sumienia bi są chciwe więc uważaj 
Duszy nie przekroisz kosiwem 
Nocny sokół Zet I Pe 
Tercio dwa sumienia powiązane są z komercją 
Ja tam trzymam z niezależną wersją 
Masz i pomyśl dlaczego Turkom w Niemczech płoną domy 
Dlaczego świat zachodni jest tępiony w muzułmańskih krajach 
Czemu Indie robią na Pakistan najazd 
I czemu... co mają dwa sumienia naraz 

Dwa sumienia, spójrz mi w oczy czy tak masz od urodzenia 
Dwa sumienia, wada genetyczne połowy pokolenia 
Dwa sumienia, drugie zezwoli jak to pierwsze nie da pozwolenia 
Dwa sumienia x2 

Drogą dubletu sumień cały czas podążasz 
Sam sobie wmawiasz że się pogrążasz 
Działasz dwutorowo czy jesteś konkretnym 
Dwa sumienia nic innego dwa w jednym 
Pieprzony Head & Shoulders od setek urodzeń i brutalnych morderstw 
Ludzie prześcigają się w robieniu sobie podlectw 
/wiem wiem/ kiedy mówią do mnie słucham i rozumiem 
Nic nie poradzę tylko sobą być umiem 
Nigdy nie wybieram drogi dubletu sumień 
Choć do głowy czasem rzeczy podłe 
Równowaga między złem a dobrem 
Dwa sumienia wiem jak wybrałem jedno gra vabanque 

Tak postępować by nie skończyć na manowcach 
Masz co ocalić to ocal 
Być sobą jak płonąca pochodnia 
Rozświetlać drogę dążyć do dnia swego z bogiem 
Tam i z powrotem Zet I Pe totem hardcore hip hopem 
Prosto przez miasto /wuwua/ bastio tam stąpam twardo 
Zet I Pe dynastio po to by święcić tryumf rozumu nad głupotą 
Żywe trofeum jest tu istotą 
Felippe zawsze sobą wiem na pewno 
Że dwa sumienia to za dużo aż o jedno 

Życie dwusumiennych nie oszczędza się znęca i wkręca... 

Spokojnie widać tak musi być 
Choć nie widzę wytłumaczenia dla wynaturzenia 
Pod tytułem dwa sumienia 
Podam przykład widzę typka co żyje żeby się pokazać 
W napiwkach zostawia dwie bańki 
A jak nikt nie patrzy żal na zapiekanki 
Ja jak mam to częstuję nie żałuję 
A może dzisiaj skosztuję kubaliby zawodostwo dziś znów 
Choć jutro mogę nie mieć co do garnka włożyć chcę pożyć 
Słyszałem o takim co odłożył ale wydać nie zdążył bo nie dożył 
Więc może czasem trochę ponad stan 
Ale coś z życia mam dla ziomków i dla siebie sam 
Ich sumienie jedno sedno to wiem napewno 
I nie wczuwaj się za bardzo w dystans 
Bo życie to każdego sprawa osobista 
Felippe Sokół Jędker - realista 
Witryny Zip Skład 
Dwa sumienia, spójrz mi w oczy czy tak masz od urodzenia 
Dwa sumienia, wada genetyczne połowy pokolenia 
Dwa sumienia, drugie zezwoli jak to pierwsze nie da pozwolenia 
Dwa sumienia /2x